18.04.2018

podrurze

dwa obrazki z podróży:

1. upał w pociągu, gorąc, wleczemy się jakieś dwadzieścia kilometrów na godzinę, słońce zza okna, ludzie przy oknie nie uznają zasłonek, więc pocę się niemiłosiernie i dyszę. wagony oczywiście z przedziałami, w moim przedziale siedzi nieuznające zasłonek małżeństwo, obok mnie jakiś koleś który czyta jakąś książkę dla young adults, naprzeciwko niego jakiś stary dziad, naprzeciwko mnie jakiś koleś w słuchawkach i cierpieniem na twarzy, no i siedzimy jeszcze my. stary dziad siedzący na skos czyta 'listy starego diabła do młodego' (przy okazji odkryłam, że C.S. Lewis nazywa się tak naprawdę Clive Staples Lewis, bardzo ładnie), no i tak się lampi na mnie czasami, przede wszystkim na moje tatuaże. ja dyszę jak koń po przebiegnięciu okrążenia, wyjmuję bilet z muzeum i wachluję się nim namiętnie. na policzkach pieką mnie wypieki. w tym momencie stary dziad wstaje na równe nogi i zamyka okno, które było do połowy otwarte i dawało mi życiodajny powiew. siada z powrotem na ukos mnie i patrzy zadowolony na moje bezbrzeżne zdziwienie.

2. już w autobusie z dworca do domu. gorąc, duszno, hałas, bo dużo ludzi jedzie. siedzę tyłem do kierunku jazdy, za mną zgodnie z kierunkiem jazdy siedzą jakieś dwie dziewczyny i chłopak. chłopak głośno gada, na tyle głośno, że słyszę go na tle hałasu innych rozmów. i chłopak gada tak: opowiem wam historię, chcecie? ja wiem, że ja jestem nudny, ale słuchajcie tego: dzisiaj (tutaj jakieś imię jakiegoś kolesia, nie wiem jakie imię bo w dupie to miałam) przyjechał do szkoły rowerem. odstawił rower i wszystko było okej, a jak wrócił po lekcjach to miał w tym takim bagażniku, tam gdzie dziewczyna - czy ktoś - może usiąść, miał tam martwego ptaka! i mu kolesie powiedzieli, że jak jechał to ptak wpadł w te rurki i umarł. któraś z dwóch dziewczyn mówi: i co ma nam dać ta historia? że jesteś naiwny? chłopak na to mówi: no ja jestem bardzo naiwny, ale serio w to uwierzyłem. potem się okazało, że ci kolesie znaleźli jakiegoś martwego ptaka koło szkoły i mu położyli na ten bagażnik. ale wyobrażacie sobie, że to by było na serio? że jedziesz rowerem, a w te tylne rurki wpada jakiś ptak i umiera? to przecież jest, no, to jest zupełnie jak wygranie w totka!

10 komentarzy:

  1. aż tak słabe te filmy banacha? warto w ogóle z ciekawości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. imo oglądanie tego to po prostu marnowanie czasu gorsze niż oglądanie warsaw shore

      Usuń
    2. o jak grubo. no mi ten typ zawsze wydawał się pretensjonalny ale szczerze filmów nie widziałam i w sumie teraz to w ogóle nie mam ochoty xD

      Usuń
  2. Czemu Ci się nie podobała anihilacja? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo byłą durna? garland wziął na warsztat całkiem niezłą fabułę i zrobił z niej gównianego pseudo-natchnionego akcyjniaka z soundtrackiem podjebanym wczesnemu aphex twinowi

      Usuń
    2. Ale dlaczego sądzisz, że była durna? Akcyjniak? Srsly? Film o rozpadzie małżeństwa pod powłoczką sci fi. Jezu, każde elektro podjebane twinowi yeah xd

      Usuń
    3. polecam przeczytać książkę. interpretacja że to film o rozpadzie małżeństwa brzmi najgorzej xD w oryginale to opowieść o kobiecie, która dąży do zrozumienia natury, książka jest swoistym (dość naiwnym) zachwytem przyrodą i jej dzikością, trochę jak u strugackich, z których zresztą autor sporo zerżnął, jak i garland ze 'stalkera'. po co w filmie te sceny z nakurwianiem krokodyla i misia albo zabijaniem jakiegoś kosmity-morfoczłowieka? po co jest ten cały wątek że tej czarnoskórej odpierdala i wszystkich przywiązuje do krzeseł? nie mówiąc o tym, że wysyłają ekspedycję ze sprzętami typu kamera podczas gdy nigdy ze strefy nie wyszło żadne nagranie - w książce taki problem fabularny został zręcznie ominięty już na samym początku. ta cała fabuła się kupy nie trzymała, film nie tylko nudny, ale też po prostu czerpiący garściami z tych okropnych pseudometafizycznych rozważań wilnewa i nolana. po prostu tańszy 'arrival', tak samo obrażający inteligencję widza, idealny na jakiegoś peja Filmy Które Dają Do Myślenia

      Usuń
    4. Co nie jest pseudometafizycznym rozważaniem tylko zwykłym metafizycznym rozważaniem?

      Usuń
  3. I w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego, że film wcale nie musi być nawet podobny do książki, no nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może jakieś argumenty za tym, czemu ten film jest wart dyskusji w komciach trwającej tydzień podczas gdy twój nick to anonimek? xD

      Usuń